Repertuar filmu "Bliżej" w Sopocie
Brak repertuaru dla
filmu
"Bliżej"
na dziś.
Wybierz inny dzień z kalendarza powyżej.
Czas trwania: 104 min.
Produkcja: USA , 2004
Premiera: 28 stycznia 2005
Dystrybutor filmu: UIP
Reżyseria: Mike Nichols
Obsada: Natalie Portman, Jude Law, Julia Roberts, Clive Owen
Opowieść o skomplikowanej miłości, relacjach międzyludzkich. Czwórka bohaterów dramatu to ludzie nie umiejący się spełnić w miłości, emocjonalni rozbitkowie, którzy szukają zapomnienia w powierzchownych związkach.
tekst : ARS
Wasze opinie
no love, no glory...
Mysle, ze ten fragment
piosenki otwierajacej i
zamykajacej film najbardziej
oddaje jego klimat... dla mnie
bardzo pesymistyczny; wychodzac
ma sie wrazenie, ze ludzie nie
sa zdolni do nawiazania zadnych
glebszych relacji. Jezeli cos
sie dla nich liczy, to tylko
seks i to - tylko dla wlasnej
przyjemnosci wlasciwie. Krotko
mowiac- okazuje sie, ze ludzie
sa skrajnymi egoistami, co
wyklucza szczesliwe zycie z
drugim czlowiekiem... Smutne.
I choc nie jestem wcale
romantykiem, wierze, ze tak nie
jest. Wierze, ze ludzie sa
zdolni do przelamania swojego
egoizmu. Ciagle uparcie wierze,
ze potrafimy kochac, wychodzic
naprzeciw drugiemu czlowiekowi.
To wymaga pewnej ofiary, ale czy
to nie jest istota milosci...?
Dobry
Nie jest to film mojego
zycia, ale warto go zobaczyc.
Fajnie zagrany, momentami
refleksyjny, momentami smieszny,
nudnawy tez momentami, ale do
zniesienia. Dobra koncowka i
SUPER PIOSENKA:)))
Piękny film.
Już sam początek był moim
zdaniem poruszający. Film
posiada niesamowity klimat i
morał. Film zrobiony na
podstawie sztuki, co można
zauważyć. Każdy z czwórki
bohaterów jest inny i jest to
pokazane i podkreślone. Piękna
piosenka (Damien Rice - The
blower's daughter) Na początku i
końcu filmu. Bardzo sie
wzruszyłam. Nie potrafię do
końca opisać Tego filmu słowami,
ale powiem Wam, ze jest świetny
i najlepszy z filmów jakie
ostatnio oglądałam. Mądry,
niesamowity, z dobrą obsadą,
GENIALNY! Uwielbiam wszystkich z
tej czwórki aktorów:). Ale
Natalie Portman, to dopiero po
obejrzeniu Tej projekcji -
naprawdę polubiłam i przekonałam
się, że jest bardzo utalentowaną
aktorką ( heh, no w końcu moja
imienniczka) P o l e
c a m ! !
!
chyba jednak dalej....
film taki se. jedyną wartą
uwagi jest rola natalie portman.
doskonale zagrała osóbkę, która
się kieruje dewizą: gdy kogoś
kocha- zostaje z nim, gdy nie
kocha- odchodzi. gratuluję
niejedna...
Podpisuję się pod
whizza.Mam te same odczucia.
Warto.
...
jak czytalam poprzednie
recenzje to sie przerazilam
niektorymi osobami... film moim
zdaniem opowiada o zagubionych
ludziach w ich milosci... jesli
ktos zawsze spotyka tego
wymarzonego partnera i wie ze to
on to nie zrozumie tego filmu...
film jest mocny i pokazuje
beznadziejnosc naszych
wyborow... dodaje go do jednych
z moich ulubionych.
"Truth is a game you play to
win"
Świetne aktorstwo Owena,
Roberts jakaś taka nijaka,
Portman jak zwykle "lovable"
(and unleavable;), Law
bezpłciowy. Film o tym,jak
ludzie sami tworzą swoje własne
piekiełko. Warto obejrzeć,
choćby po to, żeby nie traktować
wszystkiego dosłownie.
poruszył mnie jak od bardzo dawna żaden film,
8
at last, love story for
adults
to slogan reklamujący film,
dużo w tym racji
bo trzeba dojrzeć i
przeżyć kilka miłości by
zrozumieć ten film
polecam
średnio fajny...
Film trochę nudny, nie do
końca wiadomo o co chodzi...
prawda
W pewnym sensie zaczełam
sie zastanawić czy w naszym
życiu nie jest tak samo z
tchórzostwa kłamiemy?? Zamiast
mówić to co konieczne i nie
uniknione!!
Mnie się podobal.. dlatego
oceniam go na 7:o)
Gerwazy, ty durny głupolu!
trzeba iść!
Ale, że trzeba iść, nie
znaczy, że byłam zachwycona.
trzeba iść przede wszystkim dla
wielkiego aktorskiego popisu
(nie uważam się za osobę
wrażliwą na te niuanse, ale oni
naprawdę mnie zachwycili). Poza
tym motywacja postaci w pewnym
momencie staje się dla mnie
niezrozumiała. Wszyscy chcieliby
w tym filmie zachowywać się tak,
jak gdyby kierowała nimi miłość,
natomiast przedmiot tej miłości
może się zmienić w ciągu pół
godziny. a może tak naprawdę
jest? nie wiem. nie wiem. ale
zobaczcie.
Miłość.. zdrada... kłamstwo... zdrada... sex...miłość.. gra..strach ... oto wokół czego zdaniem rezysera chodzi w życiu... jedno niewinne słowo i game over...
Closer then ever...
Krotko i na temat.
Polaczenie tej aktorskiej
czworki zaowocowalo niezwykle
pikatna i agresywna potyczka
aktorska, ktorej jakosci i
wkladu odtworcow nie mozna
zakwestionowac. To nie jest film
dla wszystkich. To film dla
ludzi, ktorzy lubuja sie w
"brutalizacji" ich intymnego
zycia; w brutalizacji rozumianej
jako nieustanna gra pozorow,
szukanie dziur w calym i
stawianie poprzeczek partnerowi.
Te cztery osoby sa z gory
skazane na porazke i wiadomo to
od pierwszych minut seansu.
Ogladamy wiec szarpanine
napedzana seksem (jako retoryka,
erotomani! :), zawiscia,
zazdroscia, meska ambicja
przeplatana kobieca prowokacja.
Jest tu wszystko dla tych,
ktorzy chca uzdrowic swoje
zwiazki, jest wszystko dla tych,
ktorzy skutecznie oparli sie
temu co sprowadzilo na manowce
bohaterow "Closer" - jako
potwierdzenie, ze dobrze robia.
Jest ciekawie, soczyscie i bez
dwoch zdan warto film zobaczyc.
Na uwage zasluguje swietna gra -
szczegolnie Owena i Portman,
ktorzy nb. oboje zostali za te
role nominowani do nagrod
Akademii.
Odradzam!!!!
jeśli kogoś kochacie,
jeśli macie osobę na której wam
zależy nie idzcie na ten film.
Film o czyichś tragediach...
autor scenariusza chciał chyba
sprawić by ktoś poczuł się
źle... film o zdradzie,
zdradzaniu, braku uczuć////...
DNO, DNO MORALNE...
MAŁA POLEMIKA
Bez przesady,film nie jest
obleśny,jest trudny bo jest
prawdziwy,z tym ze jest wulgarny
moge sie zgodzic-jest odbiciem
zycia,a zycie jest
wulgarne.Stwierdzenie ze to film
dla romantykow mnie
rozbroilo-toż pokazuje on PROZĘ
zycia...
dno totalne
zgadzam sie z każdym komu
nie podobal sie film; szczerze
odradzam,nic nie wnosi nowego;
film dla zakompleksionych
romantykow (znam takiego 1)
bleeeee
wulgarny i nudny
Słowo "rżnąć" pojawia sie
w filmie jakies 15 razy, to
zdecydowanie za dużo. Wulgarność
filmu "Bliżej" nie jest niczym
uzasadniona, a dlaczego
niekotrzy nazywają tą obleśność
prawdą? nie wiem-widocznie sami
tak żyją i zamiast kochać-po
prostu się pieprzą.Bo o tym jest
ten film-jak sie pieprzyc ze
sobą i jak spieprzyć związek i
czyjes zycie
kiepska muzyka, klasyczne
wycie i ta sama piosenka na
początku i końcu filmu-zresztą
bardzo mizerna. jedyny jasny
punkt to Natalie Portman,
wycisnela z roli co sie dalo i
na pewno świetna z niej aktorka.
ALe to za mało, by pojsc na ten
film i nie żałować. Jest
naprawdę obleśny