Repertuar filmu "Kocha, lubi, szanuje" w Sopocie
Brak repertuaru dla
filmu
"Kocha, lubi, szanuje"
na dziś.
Wybierz inny dzień z kalendarza powyżej.
Czas trwania: 118 min.
Produkcja: USA , 2011
Gatunek: komedia / dramat / romans
Premiera: 2 września 2011
Dystrybutor filmu: Warner
Reżyseria: Glenn Ficarra, John Requa
Obsada: Ryan Gosling, Steve Carell, Julianne Moore
W wieku czterdziestu paru lat przesadnie poprawny Cal Weaver (Steve Carell) wiedzie życie jak z marzeń — ma dobrą pracę, ładny dom, wspaniałe dzieci, a jego żoną jest ukochana z czasów liceum. Ale kiedy Cal dowiaduje się, że żona, Emily (Julianne Moore), zdradza go i chce rozwodu, jego „idealny” świat rozpada się na kawałki.
W dzisiejszym świecie „singli” Calowi, który nie chodził na randki od dziesięcioleci, brakuje obycia. Mężczyzna spędza wolne wieczory samotnie w miejscowym barze i zostaje towarzyszem i uczniem przystojnego kobieciarza — Jacoba Palmera (Ryan Gosling). Jacob usiłuje pomóc Calowi pogodzić
się z odejściem żony i rozpocząć własne życie, prezentuje stojące przed nim możliwości: uwodzicielskie kobiety, męskie drinki i styl, jakiego nie znajdzie się w tanich salonach fryzjerskich i sieciówkach odzieżowych.
Cal i Emily nie są jedynymi, którzy szukają miłości w najmniej odpowiednich miejscach: trzynastoletni syn Cala, Robbie (Jonah Bobo) zakochał się w siedemnastoletniej niani, Jessice (Analeigh Tipton), która jest zadurzona w... Calu. I nawet skaczący z kwiatka na kwiatek Jacob staje przed nie lada
wyzwaniem, kiedy stosuje swoje najlepsze sztuczki na Hannah (Emma Stone). To dziewczyna, której nie potrafi wymazać z pamięci, być może dlatego, że jest pierwszą kobietą, która opiera się jego wdziękowi.
Trailer filmu: Kocha, lubi, szanuje
Wasze opinie
Bardzo dobra komedia, świetne aktorstwo. Kto szuka komedii, a nie wyrafinowanego dramatu, wyjdzie z kina najszczęśliwszy na świecie:)
Tłumaczenie tytułu jest fałszywe, ale film bardzo fajny o bardzo dobry. Polecam zagubionym;-)
Przeciętniak, ale o dziwo raczej z zabarwieniem pozytywnym. Oczywiście momenty nudne, dialogi chwilami nieciekawe, ale momentami robi się całkiem przyjaźnie dla widza - jest trochę śmiechu, jest trochę całkiem dobrze pokazanej "obyczajówki". Plusem są aktorzy nie z pierwszej linii (poza Julianne Moore) i wypadają oni bardzo dobrze, szczególnie Ryan Gosling i Steve Carell. Film nie bardzo męczący i mimo wszystko nie siedzi się jak na rozżarzonych węglach z oczekiwaniem na zakończenie. Przy obecnym marnym repertuarze można się ewentualnie wybrać.
Przeciętna amerykańska produkcja, przewidywalna do bólu, nadająca się do obejrzenia w telewizji w sobotnie przedpołudnie.
Bałem się idąc na ten film, że jest to kolejna głupawa komedia romantyczna. Na szczęście miło się rozczarowałem. Można w nim znależć parę ciekawych spostrzeżeń obyczajowych i różnych postaw życiowych u bohaterów w różnym wieku i sytuacji. Film momentami nudnawy, ale momentami bardzo śmieszny. 6/10