sopot.repertuary.pl
Film

Łuk

Hwal
Reżyseria: Kim Ki-duk

Repertuar filmu "Łuk" w Sopocie

Brak repertuaru dla filmu "Łuk" na dziś.
Wybierz inny dzień z kalendarza powyżej.

Plakat filmu Łuk
Tytuł oryginalny: Hwal
Czas trwania: 90 min.
Produkcja: Korea Południowa , 2005
Premiera: 3 marca 2006
Dystrybutor filmu: SPInka

Reżyseria: Kim Ki-duk
Obsada: Jeon Sung-hwan, Han Yeo-reum, Seo Ji-seok

Na pełnym morzu dryfuje łódź. Od lat mieszka na niej starzec wraz z młodą dziewczyną. Starzec zamierza poślubić dziewczynę, gdy ta skończy 17 lat. Pewnego dnia na barkę trafiają rybacy i młody mężczyzna z miasteczka…. Ich wagę przykuwa olśniewająca uroda dziewczyny. Młody mężczyzna chce zabrać dziewczynę ze sobą. Czy starzec pozwoli jej odejść?


Średnia ocena: 5.0
rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0
Oceniono 1569 razy. | Oceń film

Wasze opinie

Kuroi 27. maja 2008, 12:36

Film bezkompromisowy albo pokochasz albo uznasz za stratę czasu. Osobiście polecam gdyż film na pewno nie jest bez wyrazu i warto się z nim zapoznać. Zrobiony na bardzo dobrym poziomie mimo iż niektórzy uważają go za nudny ( nie do końca rozumiem dlaczego ale należy uszanować opinię innych):D.

urban chaos 19. września 2006, 17:50

Koniec filmu
Czy ktoś pamięta, bądź znalazł w internecie zdanie, które pojawia sie na końcu filmu, na krótko przed napisami końcowymi?
Pamiętam tylko początek ("Chcę żyć w świecie pełnym napięcia, pełnym siły i piękna(...)"). Może ktoś napisać cały fragment? To były jedynie dwie linijki. Bardzo mi zależy.

Itxiaso 28. maja 2006, 15:09

Kuriozum
Rózne myśli i analogie przychodziły mi do głowy po ŁUKU. Zastanawiałem się, co się stało z reżyserem, który nakręcił WIOSNĘ, LATO... i kilkukrotnie upewniałem się, że to ten sam człowiek. Przypomniał mi się MISTRZ Trzskalskiego, i pomyślałem, że być może o Kim Ki Duku myślał, nadając swojemu filmowi ten tytuł. Przypomniał mi się również podstawówkowy (i oparty na błędzie ortograficznym) dowcipas o długim przedmiocie, który często się napręża, jest na trzy litery, druga "U". I dziwiłem się, jak wielkiego kredytu zaufania udzieliłem temu filmowi (stało się to za sprawą bardzo pozytywnego odbioru WIOSNY, LATA...) Dziwiłem się, że wytrzymałem pierwsze pół godziny, trzymając wewnętrznego krytyka na wodzy; patrzyłem na to jak na bajkę, nieco naiwną i nudnawą co prawda, ale jednak bajkę. I czekałem aż ukaże się drugie dno, aż banał użytej przez reżysera symboliki wykona zaskakującą woltę, przeobrażając się w buddyjską mądrość. Tymczasem im dalej dryfowałem wraz z bohaterami, im dalej z nimi brnąłem, tym bardziej byłem przerażony. Ten film jest pastiszem samego siebie. Ktoś z moich recenzentów-poprzedników napisał, że to odskocznia od amerykańskiego kina. Ja miałem wrażenie dokładnie przeciwne: ten film w swej istocie niczym nie różni się od złego filmu hollywoodzkiego. Ba, jest od niego gorszy, gdyż stężenie pretensjonalności, nadęcia, banału, poetyckiego onanizmu w "ŁUKU" przekracza wszelkie granice przyzwoitości. Trzeba przyznać, że scena kopulacji ze strzałą bardzo jest zabawna, ale mam wrażenie, że miała być co najmniej wzruszająca. Kino poetyckie w najgorszym wydaniu.

suzanna 29. marca 2006, 18:06

odp dla Filona
filon sadze ze masz dobre napisy tylko niepokoi Cie fakt ze jest ich niewiele:) i tak ma być ten film to przede wszystkim obraz, mało słów dużo treści. miłego oglądania WARTO

susanna 29. marca 2006, 18:04

odpowiedz
filon jak sadze zastanawia cie to ze jet ich niewiele.. i tak ma byc:)Pten film to przede wszde wszystkim obraz. duzo tresci mało słow! milego ogladania filmu, warto

Ankha 24. marca 2006, 1:03

miła odmiana
Warto się wybrać i oderwać od rzeczywistości, wzruszyć a także zobaczyc cos innego niż amerykańskie kino!

FILON 17. marca 2006, 17:00

Napisy??
Czy ktoś ma napisy do tego filmu bo ja mam ale one jakies nie teges???
Prosze o odpowiedz.

Agent Bolek 16. marca 2006, 22:41

Wzruszjący, polecam ;-)
Na początku trąci amatorszczyzną, ale potem się rozkręca.

Bimberka 16. marca 2006, 22:12

Super extra
Wspaniała muzyka.Film jest przepiękny.Warto zaryzykować i pójść do kina się przekonać.

Karo 16. marca 2006, 14:10

coś pięknego

Beth 13. marca 2006, 9:18

Piękny;-)
W moim uznaniu film jest wspaniały;-) Okazuje się, że wiele można przekazać nie używając słów... Piękna muzyka! Jeśli ktoś lubi efekty specjalne to stanowczo odradzam;-)
Pozdrowionka!

... 10. marca 2006, 13:01

marny jesteś
nic niewiesz o kulturze wschodu ipswich i patrzysz na ten film oczami amerykańskiego nastolatka z mózgiem wypranym przez mtv. Do tego masz tendencje do chwalenia się swoją "znajomością" kina ambitnego. Idź lepiej na wspomnienia gejszy, to taka kolorowa, azjatycka papka przygotowana przez hollywood specjalnie z myślą o tobie...

leśnik 9. marca 2006, 0:10

CO za grzyb
Dziwisz się tym pochlebnym opiniom bo jestes marudny malkontent, co burczy grymasi i wybrzydza. Mam nadzieję że w przyszłym wcieleniu będziesz grzybem w wilgotnej sciółce

ipswich 7. marca 2006, 23:31

skąd te pozytywy?
dziwię zię tym pochlebnym opiniom.zdjęcia genialne?? muzyka,owszem,interesująca.fabuł a-bardzo średnia..zaburzony samotnik,analfabetka (tyle,ze jakże oryginalna-skośnooka..)i żółtodzioby hero.. gra emocji,na skraju psychopatii i pedofilstwa.egoizm.a scena z rozdziewiczaniem..?? symbol??! :-) kim ki-duk zawodzi..eee.nie ma,jak passolini..

beti 7. marca 2006, 10:37

oki
oki

mimi 6. marca 2006, 19:39

Arcydzielo!
tak jak wszystkie dziela kim ki duka tak i to jest arcydzielem .. ja sie rozplywalam na tym filmie .. a muzyka ..cudo!!! polecam

Tomek 6. marca 2006, 17:21

suuuper
Warto Warto Warto

porcelain 6. marca 2006, 7:56

No nie wiem...
Dla mnie ten film to też zastępstwo i dzięki bogu, że trafiliśmy właśnie na niego.

Jestem gruboskórne zwierze wiec ślizgałem się po powierzchni filmu. Moja Pani widzi więcej.
Film ma urok dolnego biegu wielkiej rzeki. Leniwie przemierzasz czas a subtelność zaskakujących cię szczegółów jest urzekająca.
Znakomite zdjęcia.

susana 4. marca 2006, 22:44

genialny
naprawde wart wachalam zsie na co pojsc moze na jp II, nie było biletow a skoro juz to przyszlam z NIM, poszlismy na "coś w zamian" i to byl strzał w dzisiatke. piekny film, muzyka zdiecia! nic sie nie dzieje akcja toczy sie leniwie a zarazem nie mozesz sie doczekac co bedzie zaraz! i jeszcze to zakonczenie ktore wlasiwie nie wieadomo jakie jest czy szczesliwe czy przeciwnie. kazdy sam musi sobie odpowiedziec. ale trzeba pomylec, nie dla leniwych;p

kumiko 4. marca 2006, 16:22

sprawdzona marka ;)
no piekny! czy kim ki duk nas kiedykolwiek zawiedzie? :) on z gracja i madrze zabiera sie za klebek, i spokojnie wiedzie zafascynowanego widza po zawiklanej nitce gdzies do jego wnetrza... geniusz! :)

Dodaj nowy komentarz Łuk

Twoja opinia o filmie: