sopot.repertuary.pl
Film

Schmidt

About Schmidt
Reżyseria: Alexander Payne

Repertuar filmu "Schmidt" w Sopocie

Brak repertuaru dla filmu "Schmidt" na dziś.
Wybierz inny dzień z kalendarza powyżej.

Plakat filmu Schmidt
Tytuł oryginalny: About Schmidt
Produkcja: USA , 2002
Premiera: 4 kwietnia 2003
Dystrybutor filmu: Warner

Reżyseria: Alexander Payne
Obsada: Jack Nicholson, Hope Davis, Dermot Mulroney, Kathy Bates

Warren Schmidt jest mężczyzną po 60tce, który znalazł się na życiowym rozdrożu. Po latach oddanej pracy dla jednej firmy przechodzi na emeryturę, co powoduje u niego uczucie totalnego zagubienia. Jego córka planuje poślubić kompletnie niewłaściwego, zdaniem Warenna, faceta. Sytuacja osiąga apogeum kiedy po 42 latach małżeństwa umiera żona Schmidta. Pozbawiony żony, rodziny i pracy Schmidt musi znaleźć nowy cel w życiu. Wydaje się, że będzie nim powstrzymanie córki przed małżeństwem...


Średnia ocena: 5.0
rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0
Oceniono 1481 razy. | Oceń film

Wasze opinie

bakteria 28. grudnia 2003, 13:08

nudynudynudynudynudynudynudyn udynudynudynudy

bakteria 28. grudnia 2003, 13:05

błłłłe
jeszcze nigdy nie wyszlam z kina w czasie trwania filmu. w tym przypadku nie zrobilam tego tylko dlatego bo usnelam...porazka

mat 30. sierpnia 2003, 14:53

piękne, odjazd

ss 9. sierpnia 2003, 20:21

POLECAM
Polecam wszystkim rodzicom w wieku emerytalnym. Trochę wprawdzie tandetnego humoru z amerykańskim bezguściem (co mu odwaliło z przyczepą po świecie jeżdzić? naciągane), ale Nicolson gra świetnie, a film jest ciepły

jay 25. lipca 2003, 21:18

Not that great
I expected a lot more maybe that was the problem. It gets better as it goes along, but unless you're a serious Jack fan I wouldn't go.

nietzsche 10. maja 2003, 18:09

Ludzie!!! TEN FILM GRAJĄ O 21 A NIE 19!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Od tego zacznę :D Poszedłem do Multikina na 19 i musiałem czekać do 21 na seans więc trochę się wkurzyłem! Ale jak widze ta godzina (czyli 19, ciągle tu widnieje). CO filmu, to naprawdę piekna rzecz! Jeżeli ktos nastawia sie na akcję to w tym filmie nie znajdzie jej ani odrobiny. Film opowiada o życiu Warrena Schmidta na zakręcie życia (lub jak kto woli u jego kresu). Koniec zycia zawodowego (emerytura) i smierć żony prowadzą do zastanowienia sie nad zyciem i tym co minęło - a także próba igerencji w zycie bliskiej osoby. Ale to wszystko zobaczycie sami. Naprawdę piękny i fim i wielkie brawa dla gry Jacka Nicholsona

PaliGap 5. maja 2003, 17:40

Goraco nie polecam !
Powazniem rozczarowany. Film momentami wzrusza, kilka razy sklania do przemyslen a kilka razy powoduje smiech (nie jestem pewien czy zamierzony)ale przede wszystkim pozostawia wrazenie ze autor sam nie wiedzial co ma na mysli. Film rozlazly. Kilka osob obok zasnelo, kilka wyszlo. Jedno pozytywne to gra Nicholson'a. Odradzam.

Magda 5. maja 2003, 14:24

bez specjalnych wrażeń
Film mnie trochę rozczarował, myślałam, że będzie ciekawszy a akcja żywsza. Jednak da się obejrzeć -porusza temat zazwyczaj pomijany przez innych twórców. Ale z drugiej strony widać, że nakręcono go specjalnie dla popisów aktorskch J. Nickolsona i reszta aktorów ma stanowić tylko tło dla niego. No i płynie z niego też ważne przesłanie, że nie zawsze rodzice wiedzą co jest najlepsze dla ich dzieci.

ula 27. kwietnia 2003, 22:23

smutna opowieść...
...przygnębiająca. O samotności i sensie naszej egzystencji. Właściwie trudno powiedzieć kto powinien takie filmy oglądać. Napewno nie emeryci.
A Jack Nicolson jak zwykle rewelacyjny! I ładna muzyka... Nie żałuję, że poszłam, choć po wyjściu z kina było mi tak smutno...

vagabond 10. kwietnia 2003, 2:10

...ja wiem?
Nicholson rozsadza ten film. On tu nie pasuje, reszta aktorow to nieznani statysci (nawet Kathy Bates tego nie zmienia), sa pomyslani jako tło dla finalnego popisu gwiazdy. Wątek Ndugu jest najfajniejszy, to jak film w filmie.
Nie zmienia to faktu, ze pół godziny przed koncem miałem juz dość. W sumie... nie polecam. Wolałbym to obejrzeć w telewizji, gdzie mógłbym sobie odpuścić pewne zbyt wlokące się części.
No i ta goła Bates. Bueeee!

majencja 20. marca 2003, 11:20

Swietny....
....a to glownie za sprawa Nicholsona, ktory potrafi zagrac oszczednie, a wymownie. Film o czlowieku, ktory nie ma pojecia, kim jest, bo zawsze definiowaly go stereotypy, amerykanski "keep smiling" i praca. Czlowiek, ktory zostaje sam i patrzy na swoje zycie zastanawiajac sie, co to znaczy, ze jest jego, wlasciwie. Chce stworzyc cos znaczacego, cos waznego, chce cos zmienic. Ponosi porazke. Przynajmniej tak mu sie wydaje. Znajduje bowiem sens, ktorego szukal, ale wcale nie tam, gdzie spodziewal sie go znalezc...

mastyk 15. marca 2003, 22:35

uwielbiam Jacka :)
Tym razem jest to bardzo spokojna opowieść. Nie nastawiajcie się na jakieś ekstremalne wrażenia. to bardzo spokojny film, może troche banalny, może nie będziecie go za 5 lat pamiętali, ale to jak gra Jack Nicholson, to czysta poezja :) nie polecam na piątkowy, zabawowy wieczór, ale na trochę zadumany poniedziałek - tak :)

Dodaj nowy komentarz Schmidt

Twoja opinia o filmie: