Repertuar filmu "Złoty środek" w Sopocie
Brak repertuaru dla
filmu
"Złoty środek"
na dziś.
Wybierz inny dzień z kalendarza powyżej.
Czas trwania: 104 min.
Produkcja: Polska , 2009
Premiera: 20 marca 2009
Dystrybutor filmu: Forum Film
Reżyseria: Olaf Lubasznko
Obsada: Paweł Wilczak, Tamara Arciuch, nna Przybylska, Cezary Pazura, Krzysztof Kowalewski, Izabeal Kuna, Edyta Olszówka, Weronika Książkiewicz, Edward Lubaszenko, Robret Gonera
Wychowana na warszawskiej Pradze Mirka (Anna Przybylska) ukończyła wydział prawa. Nie zapomniała jednak, skąd pochodzi. Dla mieszkańców rodzimej kamienicy stanie się ostatnią deską ratunku. By im pomóc, musi zdobyć się na brawurową mistyfikację. Pomoże jej w tym wujek Bogumił (Paweł Wilczak), charakteryzator i przedstawiciel mniejszości seksualnej. Piękna dziewczyna zamieni się dzięki niemu w przystojnego młodzieńca i będzie musiała zdobyć się na najbardziej zwariowany numer w całej dotychczasowej karierze...
Wasze opinie
DNO!!!
Nuda bez scenariusza, bez
pomyslu, zla gra aktorow.
Byłem w niedziele już po oficjalnej premierze i powiem, że ludziom w tym mnie przypadł do gustu. Nie jest to Rejs XXI wieku ale poziom Olafa trzyma. Warto się przejść nawet dla tych kilkunastu śmiesznych momentów. Największą burę to powinien dostać producent za tak wpleciony product placement :/ cieżko się nie domyśleć, że chodzi o maxigrę czy scena robienia "obiadu" ;)) z "Pomysł Na" po prostu śmieszne :)
Popieram w 100% Jędrusia, absolutny majstershit (czy jak to się tam pisze). Perfekcyjne dialogi, barwny yntelygentny chómor, scenariusz ABSOLUTnie nieprzewidywalny, przybylska co chwila jest prawnikiem, za moment kobieta, to znowuz prawnikiem-gejem, to znow kobieta co ma brata geje , ktory jej naklada jakies tajemnicze i rewelacyjne prółki, poprostu jazda bez trzymnaki, do tego GONERA!!! który bierze udział w mrożących krew w żyłach scenach akcji-bez znieczulenia! (no może trochę jaśkiem, ale to się nie liczy)-skacze z okna, wyrywa moszną igły z kaktusa, uprawia wolny seks z...DWIEMA!!!! kobietami...NARAZ!!! poprostu oooogień...muszę przerwać na moment, rozumiecie conie???...ufff...już...ależ emocje....gdzie to ja...aha twarda moszna Gonery + wyśmienicie przygotowany fizycznie do tej produkcji Czarosław Pazura pokazał prawdziwy pazur...jego niesamowicie złożona postać ukazuje przegranego życiowo grypsera, który nigdy, nie przestał wierzyc w swoje marzenia, trenując (z łykającym dla utrzymania formy viagrę) boks z dziadkiem, trzymając ścisłą dietę drobiową oraz rezygnując z twardych narkotyków. To wszystko połączone z trudnym dzieciństwem (doskonały nawiązanie do brokebab montan) gdzie prawdopodobnie był wykorzystany seksualnie przez mlodszego braka (doskonala rola tomka od kasi) i to mu siedzi az do ostatniej sceny, gdzie mocny przytulas i lzy uwalniaja go od heteroseksualnego ciezaru. Wyobrazacie sobie to wszystko, naszpikowane czarnym humorem zwirem i czym tam jeszcze? trzeba zobaczyc ze 100razy ,ze pojac dzilo miszcza luboszenky...POLECAM!!!
Byłem w niedziele już po oficjalnej premierze i powiem, że ludziom w tym mnie przypadł do gustu. Nie jest to Rejs XXI wieku ale poziom Olafa trzyma. Warto się przejść nawet dla tych kilkunastu śmiesznych momentów. Największą burę to powinien dostać producent za tak wpleciony product placement :/ cieżko się nie domyśleć, że chodzi o maxigrę czy scena robienia "obiadu" :)) z "Pomysł Na" po prostu śmieszne :)
agadzam się z Izabelą,
swietna komedia i ale z
przesłaniem dla ludzi z
ambicjami zmienia swojego
otoczenia,
warto aby ten film
obejrzeć dwa razy - tak wiele
treści i gagów zawarł Olaf
Lubaszenko, trudno za nim
nadążyć. Świetna obsada,
dodatkowo fajny debiut Anji
Voigt ze swoim nagraniem Not
gonna get it w końcowej cześci
filmu- ciekawe kto ? Kayah też
ok.
To moim zdaniem film REJS
XXI wieku dla Polaków,
urodzonych po 1989 roku :)
prawdę mówiąc "nieposkładany" czyli nie bardzo sie "kupy" trzyma - kilka śmiesznych tekstów, ale całość /naciągane/ mierny. Panie Olafie - nie postarał sie Pan /o jedna flaszeczka za dużo;-)/
zabawna polska komedia, jak
zwykle zresztą
bałam się tego filmu,
trailery mnie nie przekonywały,
ale poszłam, zobaczyłam i nie
żałuję
oczywiście, że fabuła i
dialogi nie są najwyższych
lotów...
ale jest to lekka i
ciekawa propozycja na spędzenie
zimowego jeszcze (brrr)
wieczoru
A mnie się podobał :) przyjemnie się oglądało, lekki, zabawny film na popołudnie, co prawda nie lubię Gonery, ale tutaj mi nie przeszkadzał.
Byłam dziś na przedpremierowym pokazie zorganizowanym przez jeden z portali internetowych. Przykro było oglądać :/ Nie uważam się za widza o wyrafinowanym guście, ale ten film to było już dno.. Fabuła prostacka, dialogi beznadziejne